Pierwszy raz zetknąłem się z moim pradziadem, prawdopodobnie w szesnastym pokoleniu – Kacprem ze Strus, w wieku około dziesięciu lat. Wtedy to mój ojciec powiedział, że mieliśmy przodka Moskwicina. Nie wiem czy ojciec wiedział coś więcej o Moskwiczynie, czy tradycja rodzinna przeniosła tylko przydomek. Mnie ta informacja wtedy wystarczyła, choć w pamięć zapadła. Ponownie natrafiłem na niego w kwerendzie Strusów i podczas przeglądania Ksiąg Drohickich. Tam pojawia się w roku 1567, w wykazie uczestników popisu pod Radoszkowiczami, gdzie stawił się stawił się „Kacper Moskwiczyn – klacz, kord” wespół z piętnastoma innymi „wojami” ze Strus.
Na początku roku 1563 wojska moskiewskie zajęły ważny punkt na mapie Księstwa Litewskiego; miasto Połock. O tę stratę szlachta obwiniała bierność króla Zygmunta Augusta. Król obwiniał szlachtę niechętną wydatkom na wojsko. Na sejmie wileńskim w maju 1563, po gorących dyskusjach, wydano szereg uchwał, które określiły tryb mobilizacji w Rzeczypospolitej i sposób pozyskiwania środków na prowadzenie wojny. Po raz kolejny potwierdzona została decyzja dawnego Sejmu Brzeskiego, że wszyscy właściciele ziemscy z każdych dziesięciu służb (włók) musieli wysłać na dobrym koniu w pełni wyposażonego i uzbrojonego jeźdźca. Odmawiający służby miał zostać bezlitośnie ukarany konfiskatą majątku, z którego 2/3 miało trafić do skarbu władcy, a 1/3 do tego, który zadenuncjował uchylającego się od służby.
Konfiskata połowy majątku była karą dla tych, którzy przybyli na służbę w nieodpowiedniej formie. Surowo zabroniono wysyłać najemników zamiast siebie. Można ubyło to uczynić tylko wtedy, gdy szlachcic był stary lub kalek. Ponadto uczestnicy sejmu wystąpili z inicjatywą, aby oprócz konnych wystawić także zagrodników pieszych uzbrojonych w rusznicę, rohatynę i siekierę w liczbie 1 pieszy na 2 wojowników konnych. Oddzielnie uzgodniono też finansowanie przygotowań wojennych; sejm zdecydował, że władca ma prawo zbierać podatek przez 3 lata w wysokości 30 groszy od łanu uprawianego sochą, 15 groszy z gruntów, nie uprawianych, a 5 od ogrodników.
Późną jesienią roku 1563 car moskiewski Iwan Groźny postanowił podbić Litwę i Wilno oraz Inflanty i w ten sposób stworzyć Wielką Ruś od Morza Czarnego do Bałtyku. Początkowo pogoda nie sprzyjała. Padało dużo deszczów i rzeki rozlały. Dopiero po Bożym Narodzeniu ustały deszcze. Zaczął padać śnieg, przyszły mrozy.
Nie mamy poświadczenia, jednak według wszelkiego prawdopodobieństwa w wyprawie zimowej 1563/1564 Pierwszej Wojny Północnej między Rosją a Litwą brał udział Kacper, prawnuk Jakuba ze Strus. Był uczestnikiem i świadkiem zwycięstwa w dwóch bitwach 1564 roku: pod Czaśnikami (26 stycznia) i nad rzeką Kropiwną koło Orszy (7 lutego). To drugie było kolejnym zwycięstwem Polski nad Rosją pod Orszą po 1513 i 1514r.
Pierwsza, bitwa pod Orszą miała miejsce w roku 1513. Dowodzący polską armią liczącą około 35 tys. jazdy, piechoty i wojsk zaciężnych, hetman Ostrogski zmierzył się z armią kniazia Wasyla III, który miał 80 tys. świetnie uzbrojonych żołnierzy pod dowództwem Iwana Czeladnina. Podczas walki hetman Ostrogski zarządził pozorowaną ucieczkę polskich oddziałów przez wąwóz w stronę Dniepru. Moskale ruszyli za nim w pościg. Gdy dotarli do najwęższej części wąwozu, dostali się pod zmasowany ostrzał artylerii ustawionej na górze wąwozu. Ściśnięci żołnierze Wasyla znaleźli się w pułapce: wylotu broniły polskie chorągwie, z góry dziesiątkowały ich kule z armat i rusznic a z tyłu nacierali uciekający. Hetman zarządził wówczas atak, do szarży ruszyły chorągwie husarii, które rozbiły główne siły Czeladnina.
Wróćmy do roku 1564. Trwa wojna między Polską i Litwą a Carstwem Rosyjskim, które sprzymierzyło się z królem Szwecji, aby osłabić potęgę Polski i zająć jej wschodnie rubieże. Gdy Szwedzi atakowali Rygę i Inflanty, wojska rosyjskie zaczęły natarcie od wschodu na Litwę. Zanim powiemy coś o kolejnej bitwie pod Orszą, zacytujmy L. Szymowskiego[1], tak opisującego bitwę pod Czaśnikami.
„Dwie duże armie rosyjskie z Połocka i Smoleńska, dowodzone przez księcia Piotra Iwanowicza Szujskiego i księcia Piotra Semenowicza Serebryany-Oboleńskiego, miały się spotkać pod Orszą i wspólnie pomaszerować na Wilno. Armia była dobrze przygotowana do długiej kampanii. Wielkie Łuki dostarczyły zapasy wystarczające na zaopatrzenie armii na pół roku. Książę Szujski przeprawił się 23 stycznia 1564 r. nie spodziewając się, dużych sił wroga. Jednak popełnił poważny błąd, pozwalając swoim żołnierzom maszerować bez ustalonego szyku, czyli w bezładzie, a ich zbroja i broń były przewożone na wozach. Mikołaj Rudy Radziwiłł, hetman litewski, który wówczas przebywał w Łukomlu, szybko zorganizował kawalerię, nie czekając na piechotę ani artylerię.
26 stycznia 1564 na polach Iwańska pod Czaśnikami doszło do starcia zbrojnego, które przeszło do historii jako bitwa pod Czaśnikami lub bitwa nad Ułą. Szczegóły opisu bitwy różnią się w zależności od źródła. Istnieje co najmniej 15 współczesnych źródeł, w tym trzy oficjalne raporty napisane w ciągu kilku dni po bitwie i cztery dzieła literackie wychwalające zwycięzców, ale wszystkie zawierają różne i często sprzeczne szczegóły i liczby. Wojska Mikołaja Rudego Radziwiłła zaatakowały armię księcia Szujskiego podczas marszu z Połocka do Drucka. Znamy dwie główne wersje bitwy. Pierwsza podaje, że Rosjanie albo niedbale maszerowali w luźnej kolejności, albo przygotowywali się do nocnego odpoczynku i byli nieuzbrojeni w momencie ataku. Mały oddział litewski zaangażował najlepsze jednostki, a główne siły zaatakowały nieprzygotowane wojska rosyjskie. Druga wersja litewska twierdzi, że Szujski ustawił swoją armię do atak na otwartym polu i był gotowy zaatakować Litwinów, gdy tylko wyjdą z lasu. Jednak być może zbyt pewny siebie, opóźnił początkowy atak i dał Litwinom wystarczająco dużo czasu na ustawienie swoich żołnierzy w dogodnych pozycjach.
Wojska polsko-litewskie bezpośrednio dowodzone przez hetmana Chodkiewicza osiągnęły całkowite zwycięstwo, a rosyjski dowódca książę Piotr Szujski zginął w walce. Istnieje kilka wersji śmierci Szujskiego. Najpopularniejsza wersja podaje, że został ranny i wycofał się z pola bitwy, a później został zabity przez miejscowego chłopa. Inna wersja głosi, że znaleziono go w studni z dziurą po kuli w głowie. Mikołaj Rudy Radziwiłł twierdził, że to jego człowiek Kaspar Szwejkowski zabił Szujskiego. Jego ciało zostało przetransportowane do Wilna i pochowane z pełnymi honorami w Cerkwi. Wielu innych bojarów zostało zabitych lub wziętych do niewoli. Zgodnie z przekazami rosyjskich kronik liczba ofiar rosyjskich poniesionych w tej bitwie wynosi od 150 do 700 mężczyzn. Litwini twierdzili, że pokonali 9 000, a nawet 20 000, co jest uważane za mocno zawyżone liczby. Historycy rosyjscy szacują liczbę Według świadka, zdobyto tyle łupów, że żołnierze rozdawali chleb za darmo, a zbroję sprzedawano za jedną węgierską złotą monetę”.
Dwa tygodnie później miała miejsce kolejna bitwa. Tym razem z drugą częścią armii moskiewskiej, wojskiem prowadzonym przez księcia Serebryany-Oboleńskiego. Wojska polsko-litewskie pod wodzą Mikołaja Radziwiłła Rudego znowu zwyciężyły wojska moskiewskie. „Litewski hetman dysponujący znacznie mniejszymi siłami posłużył się innym fortelem: posłał przodem dwutysięczny oddział, który rozpowszechniał informacje o pogromie drugiej armii moskiewskiej nad rzeką Ułą oraz o nadciągającej potężnej armii litewskiej. Działania te odniosły sukces: żołnierze moskiewscy w panice rzucili się do ucieczki”.
Oba zwycięstwa były imponujące. Siły rosyjskie pod Czaśnikami to 8 tys. (wg historyków rosyjskich, a 30 tys. (litewskich) a litewsko-polskie 4 000 żołnierzy. Bitwa nad Kropiwną: siły rosyjskie 20 000 – 30 000 żołnierzy, litewskie 2 000. Z wyprawy wojennej Kacper wrócił z przydomkiem Moskwa / Moskwicin. Zwycięstwa pod Czaśnikami i Orszą głęboko odcisnęły się w historii rodziny Strusów, skoro Mikołaj Strus w połowie XX wieku wspominał przodka, który zwyciężał Moskwę 400 lat wcześniej.
Przydomek Kaspra (Gaspara, jak wówczas pisano) w dokumentach pierwszy raz został odnotowany podczas wyprawy Radoszkowickiej w 1567: „ze Strus Kacper Moskwiczyn”. Potem był wspominany jako olim – zmarły ojciec któregoś z synów. W 1622r. pisarz drohicki zapisał: „Mikołaj i Maciej synowie olim Benedykta Strusa pozywali Krzysztofa i Jana synów olim Kacpra Strusa zwanego Moskwa”.
Dla porządku dodajmy, że pułkownik Mikołaj Struś, który wespół z pułkownikiem Gosiewskim dowodził polskim garnizonem w Moskwie w roku 1612 pochodził z rodziny Strusiów bełzkich/komorowskich/podolskich – jakkolwiek ich nazwiemy. Kiedy kilka lat temu słuchałem słów p. Jana Gosiewskiego, ojca śp. Przemysława o tym, że p. Putin z satysfakcją wspominał odesłanie w foliowym worku potomka płk. Gosiewskiego, traktowałem to jako czarny humor. Dziś w szóstym dniu wojny Rosji z Ukrainą, nie jest już do żartów.
Jako ilustracja służy rycina Abrahama van Westerfeldta, nadwornego malarza hetmana Janusza Radziwiłła, który po stu latach od bitwy tak przedstawił bitwę pod Czaśnikami. Widzimy na niej z lewej strony starcie jazdy litewskiej i moskiewskiej na kopie. Po prawej stronie, 3 armaty i oddział jazdy z proporczykiem niebieskim z herbem Radziwiłłów. Powyżej tego oddziału husaria prowadzona przez stolnika W.Ks. Litewskiego Grzegorza Chodkiewicza z buzdyganem w prawej ręce, za nim jeździec na koniu z chorągwią.
Rycina pochodzi ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, dzięki uprzejmości Pani Katarzyny z Działu Zbiorów Specjalnych.
[1] Szymkowski Leszek, Trzy bitwy pod Orszą: Pogromcy Moskali https://www.rp.pl/Rzecz-o-historii/301179974-Trzy-bitwy-pod-Orsza-Pogromcy-Moskali.html (21/06/2021)