Strusowie, potomkowie Wita (przynajmniej ci z linii Jakubowej), byli ludem spokojnym, sądu trzymającym się z daleka. Mam za sobą przeglądanie około 30 ksiąg drohickich w Archiwum Głównym Akt Dawnych. Przeglądając je, czasami byłem zły na swoich. Inni – nie powiem, tu banicja, tam infamia, znowu kolejne banicje. Ktoś kogoś podpalił, ktoś kogoś o głowę skrócił, sam karę głowną zaliczył. Jednym słowem – działo się. A w Strusach: nuda. Wybierze się ktoś do sądu wiano opatrzeć, zastaw ustanowić. I wraca do wsi aby cieszyć się skowronkiem nad głową na wiosnę albo grubym kłosem prosa w żniwa (patrz wpis: A wy panowie…). Wyjątkiem był „Rok Vulnery” – 1585. Kto nie wierzy niech czyta kwerendę Ksiąg Drohickich.
Co innego, kiedy trzeba było zaświadczyć prawdę. W takiej potrzebie stawali przed sądem i prawdę zeznawali. W poniższej galerii jest pięć dokumentów pochodzących sprzed prawie 550 lat. Sześćset lat temu południowa część Ziemi Drohickiej w szybkim tempie się zaludniała. Na początku XV wieku przybywają osadnicy być może z Kożuchowa w parafii Wyszemierzyce (obecnie Wyśmierzyce na zachód od Białobrzegów Radomskich) na południowym Mazowszu. Zakładają na Podlasiu osadę, której nadają nazwę Kożuchowo. Około 1415 roku powstaje parafia w Kożuchowie. Osada Strusy zostaje włączona do parafii w Kożuchowie odległym od Strus o niespełna 14 kilometrów. Parę lat później (1423) powstaje parafia w Suchożebrach. Po następnych kilku latach (ok. 1428) powstaje kolejna parafia w Paprotnej – patrz mapka w galerii. Pojawiają się nowe nadania. Ci którzy otrzymali więcej, sprzedają część nadania kolejnym, którzy ciągną z Mazowsza. Powstają nowe osady, których nie było w chwili erygowania parafii.
Przychodzi rok 1475. Na styku parafii Kożuchowa i Suchożebr znajduje się Rzeszotkowo, dalej na północny zachód nowo powstałe osady: Wyszomierz i Rude. Między Kożuchowem i Paprotnią położone są Kobyleny Kozy, dalej na wschód Kobyleny Skorupki (ob. Kobylany). Plebanem w Kozuchowie jest Piotr Przesmycki, w Suchożebrach Mikołaj, w Paprotni – Bogusław. Plebani ci, zdaje się, mają rożne zdania na to, do której parafii powinny należeć nowo powstałe osady. „Po linii służbowej” zdają się na prawo kanoniczne i sąd biskupa diecezji w sprawie ustalenia granic poszczególnych parafii.
Z Kożuchowa, Suchożebr, Paprotni do sądu biskupiego, do Janowa Podlaskiego było prawie dwa dni drogi. Przez Mordy, Łosice, Konstatntynów około siedemdziesięciu kilometrów. Pleban Piotr z Kożuchowa, wobec którego sąsiedzi-plebani zgłaszają pretensje do niektórych wiosek, zabiera Jakuba i Świętosława ze Strus, którzy tu mieszkają od dawna, aby poświadczyli jego prawa do dziesięciny z Rzeszotkowa, Rudego i Wyszomierza do której rości sobie prawa pleban Mikołaj z Suchożebr. Jakub wtedy był już starcem, mógł mieć ponad sześćdziesiąt lat. Ale zeznania starca jako świadka – był cennym środkiem dowodowym. Zastraszyć starca jest niełatwo, na przekupstwa też już nie łasy. A świadomość bliskiego Boskiego Sądu, nie skłania do łgarstw przed sądem ludzkim, tym bardziej biskupim. Wyobrażam sobie, że pleban Piotr zaproponował wóz suto słomą wymoszczony, by się Jakub nie wytrząsł na koniu, po drodze do Janowa. Tym bardziej, że już jesień późna była. Jakub stawał przed sądem 25 października 1475 roku.
Rok później – podobna sprawa. Tym razem o Kobylany Kozy. Mikołaj zwany Kozą, z Kobylan, który przed czterdziestu laty zamienił ziemie z Piotrem i Pawłem z Wyroząb i osiadł w Kobylenach (Kobylanach) już nie żyje od 15 lat. Gdyby żył, może powiedziałby że od początku oddawał dziesięcinę do Kożuchowa, a nie jak twierdzi teraz pleban Bogusław – do Paprotni. Bogusław argumentuje, że to poprzednik Piotra, pleban Trojan z Kozuchowa zwabił (w oryginale: przewabył) Kozę do siebie, choć na początku było inaczej. I znowu Jakub i Świętosław świadczą w Janowie. Oni pamiętają. Są tu przecież od dawna. Można by rzec od początku świata. Dla nich nowy świat zaczął się na początku XV wieku. Aby nie wyszło że przechwalam się tylko swoim dziadem i stryjem, dla kompletu wymienię jeszcze innych świadków: Andrzeja z Bielan, Pawła z Wyroząb, Jakuba ze Skwierczyna, Mikołaja z Kobylan, Andrzeja z Nasiłowa…
I jeszcze jeden występ Świętosława (tu zapisanego pod nazwiskiem Strusz), w tym samym czasie. Tym razem jako świadek przed sądem w Drohiczynie, gdzie świadczy Janowi Sasinowi z Krynicy wespół z Andrzejem Loszą i Pawłem Dolaszycem. Jest to interesujące towarzystwo, ponieważ obecnie nazwisko Losza występuje w Polsce tylko w powiatach gliwickim i rybnickim, zaś Dolaszyc w ogóle w Polsce nie występuje.
Nota bene. Te dokumenty utwierdzają mnie w przekonaniu, że Strusy nie powstały wskutek odprzedaży przez Sasina części nadania krynickiego w połowie XV wieku. Gdyby, podobnie jak Uziebły, Strusy powstały ok. roku 1450, to:
- Jak wytłumaczyć przynależność Strus do parafii Kożuchowie odległym 14 km od Strus zamiast do parafii w Paprotni oddalonej o 8 km? Uziębły od początku należały do parafii w Paprotni.
- Gdyby Jakub i Świętosław nabyli ziemię w drodze kupna od Sasina ok. roku 1450, to w jakim celu występowali by do sądu w roku 1468 o potwierdzenie praw do ziemi? Przecież taki zakup byłby wpisany do ksiąg ziemskich kilkanaście lat wcześniej i dostępny na każde żądanie. Wytłumaczyć to można na dwa sposoby. Najczęściej o takie potwierdzenie występowano przy nadaniu pochodzącym od księcia mazowieckiego Janusza z lat 1390-1405. W takim przypadku dobrze było mieć potwierdzenie praw do ziemi od aktualnie panującego (Kazimierz Jagiellończyk) reprezentowanego przez sąd ziemi drohickiej. Albo też dokument nadania witoldowego pochodzący sprzed 50-60 lat zaginął (pożar?) i przytomnie synowie Wita zadbali o to aby prawa do ziemi zostały wpisane do ksiąg sądowych. Na marginesie, dobrze to świadczy kulturze prawnej tamtych czasów oraz trosce Jakuba ze Świętosławem o to by mieć „porządek w papierach”.
Jeśli coś pominąłem w tym opisie, uzupełnij, proszę Zacny Czytelniku w komentarzu. Dla sprawdzenia zamieszczam poniżej źródła pochodzące z akt sądu biskupiego z lat 1475-1476 i najstarszej księgi drohickiej przechowywanej w AGAD.
8 marca 2023. W rok po zamieszczeniu powyższego wpisu mogę uzupełnić go łacińskim zapisem zeznań świadków, wśród nich Jakuba i Świętosława ze Strus, przed Konsystorzem w Janowie. Ucina on dywagacje o datowaniu powstania wsi. Za odczytanie – wyrazy wdzięczności dla p. prof. K. Pawłowskiego z UJ. Oto treść tego zapisu:
Incipiunt acta reverendi in Christo patris domini Martini episcopi Lluceoriensis anno Domini millessimo quadringentesimo septuagesimo sexto.
Testes qui reprobatores <sunt> super nobilibus: Joannne, Andrea, Petro Reczko, Nicolao [na marginesie Paprothna, Cobilani, Cossa et Cozuchowo]
Testes inducti ex parte honorabilis Petri plebani de Coszuchowo ex una et honorabilis Boguslai plebani de Paprothna partibus ex altera et hic in causa decime Cobilani alias Cossa propter cognomine, quia eam cognominabant Cosza.
Primus testis nobilis Jacobus de Strussi cittatus iuratus plene etatis, scit necessitate salutis, sed pater mihi Ave Maria credo confessus, ut communicat anno presenti habens in bonis etc. deposuit ad interogatoria, solvi huic quinquaginta anni, dum ego una cum predecessoribus Mathie Cosza de Cobilani ad eclesiam in Cozuchowo ambulavimus et ibi in Coszuchow fere a quinquaginta annis predecessores dicti Mathie Cosza de quo ad propositum decimaverunt et dum dictus Mathias Cosza per communtacionem <Vyroszamby> acquisivit dictam hereditatem Cobilani, idem Mathias Cosza decimat silendo ut sui antecessores in Cossuchow videtur mihi ad tres annos, et dum iterum dictus Mathias Cosza littes seu gwarras incepit ferre cum Jacobo dive memorie collatore Choszuchowski, tunc idem Mathias Cosza propter iram, quam gerebat erga dictum collatorem cessavit amicabiliter ad eclesiam in Koszuchow, sed adhesit eclesie in Paprothna ibique decimat et ibi mortuus et cum uxore in ecclesia iacet. Et dum interrogatus est, utrum scit, quod reverendus in Christo pater dominus pie memorie Andreas episcopus Lluceoriensis adiudicaverat dictum Mathiam Cosza ad eclesiam in Paprothna <iuxta depositionem primorum testium>. Respondit quia nunquam iudicat neque antequam sunt citati <plebani> pro eisdem decimis ad eundem reverendum patrem, sed perfectissime a Troijano plebano Coszuchowski audivi, quod sepe dicebat, ubi cui placz [na marginesie Andreas episcopus] illinc eclesiam visita.
Secundus testis nobilis Swanthoslaus de Strussy cittatus iuratus etc. deposuit recte ut primus similiter nullum debet facere iudicium Troijani plebani dive memorie Coszuchowski cum Petro plebano Paprotsczky.
Tertius testis nobilis Paulus de Squirczijno cittatus iuratus etc. deposuit recte ut primus.
Quartus testis nobilis Nicolaus de Cobilani cittatus iuratus etc. deposuit recte ut primus.
Quintus testis nobilis Johannes de Cobilani filius eiusdem Mathie Cosza cittatus iuratus etc. deposuit, scio perfectissime <a patre>, quod dominus meus pater Mathias Cosza commutacionem fecit cum Petro et Paulo de Viroszamby in hereditatem Cobilani alias Cosza et decimam, nescio, si dabat vel non Coszuchow, quia ad etatem nondum habui, sed scio perfecte quod decimabat in Paprothna et ego adhuc decimo, sed in iudicio domini Andree episcopi mortui, scio perfecte quod nunquam fuit consensu communicatum.
Sextus testis nobilis Andreas de Nassilowo cittatus iuratus etc. deposuit recte ut primus.
Septimus testis nobilis Andreas de Bielani cittatus iuratus etc. deposuit quando cito est errecta eclesia in Choszuchow ibidem reperruit visitare eclesiam predecessores Mathie alias Cosza de Cobilani, scilicet Petrus et Paulus germani, et dum dictus Mathias Cosza per commutationem aquisivit decimam Cobilani eciam ibidem decimavit in Choszuchow possem ducere XXX annos et tres, postea dum commutacionem inter se fecerunt dictus Mathias e Cosza et cum Iacobo collatore Coszuchowski defuncto, idem Mathias Cosza ommisit ecclesiam.






2 komentarze
Tak na marginesie: tu nazwisko Losza to łaciński zapis późniejszej formy Łoza , zas Dolaszyc to pewnie przydomek (ten od ” przy lesie, bądź blisko lasu mieszkający”).
Bardzo dziękuje za cenne, merytoryczne uzupełnienia. Dwóch komentarzy nie publikuję, ponieważ dotyczą wydarzeń z życia osób żyjących. Myślę że będzie lepiej jeśli że ten blog poświęcimy Strusom, którzy przeszli „na drugą stronę lustra”.