W monografii Strusów autor był łaskaw napisać: „Zapewne Strusowie z Podlasia zapomnieli w pewnym momencie swego herbu” (Wiraszka, 2014,46). Mowa jest o wskazaniu herbu Korczak w Legitymacji wydanej w połowie XIX wieku przez Heroldię dla Teofila i Feliksa Strusów ze Strus. Nie znam zasad dokumentowania herbu przed Heroldią. Dysponuję trzema specyfikacjami dokumentów składanych przez Strussów z Niezabitowa (prawdopodobnie potomnych Jana s. Kacpra ze Strus i Zofii Moniaczkowskiej). Każda specyfikacja wymienia pięć dokumentów. Żaden z nich jednak nie odnosi się do herbu.
Z rezerwą podszedłem do tezy zawartej w powyższym cytacie. Może tak było, że zapomnieli, może nie. Trzeba dowodów zarówno na potwierdzenie jak i zaprzeczenie domysłowi autora. Jednak to zdanie skłoniło mnie do sprawdzenia w jaki sposób podawano herb dwa-trzy wieki przed Heroldią – na początku wieku XVII.
Ponieważ w dwóch księgach (30 i 32) spuścizny Kapicy ze zbioru Glogera znajduje się ponad czterdzieści wypisów z dokumentów wywodu lub potwierdzenia szlachectwa, w których powinien występować herb wywodzącego i świadków, postanowiłem więc zebrać te informacje i popatrzeć w jaki sposób podawano herb w XVI wieku przed Sądem Drohickim.
Jak zostało to opisane we wpisie Oczyszczenie z nagany, uznanie urzędowe szlachectwa opierało się na zeznaniach świadków. W modelowym postępowaniu, szlachectwo powinni poświadczyć krewni z linii ojczystej, krewni z rodu matki i krewni z rodu babki ojczystej. Mając 43 wywody powinniśmy dysponować około stu trzydziestoma przypadkami wskazania herbu przed sądem. Ponieważ wywody pochodzą z tego samego terenu, z okresu 120 lat, więc stanowią dobry materiał porównawczy. Powyżej znajduje się zestawienie informacji o podawanych herbach szlachty podlaskiej wywodzącej się przed Drohickim Sądem.
Zapisy w dokumentach wywodowych pokazują kilka interesujących rzeczy. Pierwszą jest fakt, ze ponad jedna trzecia świadków i wywodzących się, w ogóle nie wskazało herbu. Nie przeszkodziło to w potwierdzeniu szlachectwa.
Ci, którzy herb wskazali, czynili to na trzy sposoby. Jedna czwarta wskazujących uczyniła to na sposób współczesny – wymieniając nazwę herbu (Jawdaniec, Korab, Rawicz, Leliwa, Ślepowron itd.). Jedna piąta użyła opisu wskazując elementy znajdujące się w herbie. Opis ten był różny: od jednego słowa „korabczyk-łódka”, po opis szczegółowy „Podkowa i dwa Krzyże, Jeden w Podkowie a Drugi na wierzchu”. Pozostali – około połowy – użyli nazwy herbowej jako nazwy grupy do której ich ród przynależał: Zagrody, Jawdańce, Ogończyk, Kozieradzka-Korabiówna. Myślę, że jest to reminiscencja pierwotnej funkcji herbu jako znaku widzialnego który gromadził członków wspólnoty rodowej w sytuacji zagrożenia.
I w tym miejscu można by zakończyć ten wpis odpowiedzią na pytanie czy Strusowie w XVI wieku zapomnieli swego herbu? Nie zapomnieli, wymienili go w postaci opisowej, tak jak jedna piąta innych szlachciców stawających w sprawach wywodowych.
Uważnemu czytelnikowi powyższego zestawienia prawdopodobnie nie umknął fakt, że w kwerendzie znajdują się trzy wywody, których herb opisano jako Krzyż i Podkowa. Za chwilę do tego wrócimy.
W wywodach szlachectwa 90% miejsca zajmuje wykazanie, ze powód urodził się w rodzinie ludzi dobrze urodzonych, co dawało szansę, że geny plus wychowanie stworzą glebę, na której może wyrosnąć szlachetność. Bez tego jest trudniej o szlachectwo/szlachetność człowieka. Choć jest możliwe, o czym świadczy pospolite ruszenie na początku wojny moskiewsko-ukraińskiej, gdzie ujawniły się setki tysięcy szlachetnych Polaków nie zastanawiających się nad swym pochodzeniem.
W zakładce Dyskusja strony Wikipedii zatytułowanej Strusowie z Podlasia anonimowy uczestnik dyskusji (na podstawie tekstu jego wypowiedzi, dalej zwany Badaczem Historii) tak wypowiada się w sprawie herbu Strusów:
… postaram się nakreślić kwestię herbu Strussów z pozycji historyka. … Jedyny znany na dzień dzisiejszy dokument Deductio Nobilitatis Ostrowski z 1608 r. wymienia nazwę „podkowa i krzyż”, z której można wnioskować, że najprawdopodobniej idzie o Jastrzębca… Po stosownej analizie tego dokumentu, zarówno jego historycznego kontekstu jak i wymowy, można założyć, że podówczas w taki właśnie sposób w tamtych okolicach potocznie zwano Bolestę, któremu najbliżej do określenia „Podkowa y Krzyż” i – co najistotniejsze – dla wszystkich było jasne o jaki herb chodzi, skoro szacowne gremium, przed którym prezentowano wywód, nie domagało się sprecyzowania jego nazwy. Można zatem przyjąć, … że Jastrzębiec jest pierwotnym herbem Strussów podlaskich. … Badacz historii musi się w tym miejscu zastanowić nad jednym, skoro „podkową i krzyżem” ochrzczono by np. Pobogę, to w takim razie jakie miano musiałoby przypaść dla rozróżnienia Jastrzębcowi, któremu – jak się rzekło – najbliżej do określenia Podkowa y Krzyż?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Strusowie_z_Podlasia, dostęp 4 marca 2022
Opinia ta budzi zrozumiały respekt. Wypowiedziana jest z pozycji historyka i badacza historii, który „po stosownej analizie” „zarówno historycznego kontekstu jak i wymowy dokumentu”, czyli stosując metodę naukową, wydaje orzeczenie heraldyczne.
Oto najbardziej istotny fragment dokumentu, na podstawie którego Badacz Historii orzekł herb dla Strusów. Cały dokument znajduje się na końcu wpisu.

Nie trzeba dobrej znajomości łaciny aby odczytać, że Benedykt, syn zmarłego Jana Strusa i Gabriel, syn zmarłego Wojciecha Strusa wymienili herb Krzyż i Podkowa. Ten zapis plus metoda naukowa Badacza Historii prowadzą go do wniosku że Strusowie to Jastrzębce.
Zastosujmy tę metodę do innego wywodu. Był to wywód przeprowadzony w tym samym czasie (1609), co wywód Ostrowskich, przed tym samym sądem drohickim. Spójrzmy na dokument z lewej strony. Zostało na nim zasłonięte nazwisko wywodzącego, aby chwilowo nie rozpraszało uwagi. Czy po lekturze występują jakiekolwiek przesłanki, które uniemożliwiają wnioskowanie, że – podobnie jak u Strusów – herbem wywodzącego jest Jastrzębiec? Nie znajduję ich. A więc według metody Badacza Historii stwierdzimy, że herbem wywodzącego Stanisława jest Jastrzębiec!
Teraz spójrzmy na skan z prawej strony. Komu przyznaliśmy Jastrzębca? Rzewuskim z Rzewusk koło Przesmyk.
Rzewuscy to ród dobrze znany w dziejach Polski. Odnotowano ponad dwadzieścia znaczących postaci z tego rodu. Hetmani, generałowie, p. Hańska, Serweryn Rzewuski – członek Targowicy. Czy na początku XVII wieku, Rzewuscy byli Jastrzębcami ponieważ nazwali swój herb Podkowa i Krzyż? Niestety nie. Rzewuscy byli h. Krzywda w którym jest i podkowa i krzyż.
Jak podaje T. Jaszczołt w Monografii Sokołowa (Ryżewski. 2006,207) „w 1550 r w wywodzie szlachectwa Jana syna Piotra z Rzewusek świadczyli: Maciej i Stanisław Rzewuscy herbu Bolesta, Jan i Paweł z innych Rzewusek herbu Zagroba, oraz Stanisław i Jan z innej wsi Rzewuski herbu Jastrzębiec Z kolei w 1630 r Rzewuscy z Rzewusek Żali i Zawad podawali, że są herbu Lubicz. Z Rzewuskich herbu Lubicz wywodziła się zapewne magnacka gałąź rodziny, która używała później herbu Krzywda.” W herbie Lubicz też jest podkowa i krzyż. Wydaje się, że krewni Stanisława Rzewuskiego z Zawad mieli na myśli któryś z dwóch herbów: Lubicz lub Krzywda, nazywając go Podkowa y Krzyż.
Są podstawy aby uznać, że w wywodzie swój herb np. Lubicz, zawierający i krzyż i podkowę, opowiedzieli jako Krzyż i Podkowa. Możemy mieć im za złe, że „zawartości” swego herbu nie opisali tak jak np. opisywali swój herb dziedzice z Rudy: „Podkowa y Półtora Krzyża”. Albo jak mówili o swoim herbie (prawdopodobnie Lubicz) Rytele: „Podkowa i dwa Krzyże Jeden w Podkowie a Drugi na wierzchu”. Ale Rzewuscy opisali tak, jak opisali.
Czy możemy wobec tego powiedzieć, że Jastrzębiec na pewno był albo na pewno nie był herbem Rzewuskich z Zawad? Nie możemy. Na podstawie zeznania „podkowa i krzyż” można przypisać im i Bolestę i Jastrzębca i Lubicz, a jak ktoś chce to i Krzywdę. Tyle, że takie wnioskowanie zmienia się z historii w στοχαστικός – rachunek prawdopodobieństwa, a kończy na ipso dixit.
Argument autora, że „szacowne gremium, przed którym prezentowano wywód, nie domagało się sprecyzowania jego nazwy” nie wytrzymuje konfrontacji z wyżej zaprezentowanym materiałem o wywodach przed sądem drohickim. Otóż szacowne gremium w połowie przypadków ujętych w kwerendzie nie domagało się sprecyzowania nazwy herbu przez świadków a w kilku przypadkach wywód nie podaje nawet herbu wywodzących.
Przypisanie Jastrzębca trzeciemu rodowi przedstawiającego się herbem Podkowa i Krzyż, to jest dziedzicom z Trzasek, też wprawia w zakłopotanie. Przedstawili się Podkową i Krzyżem, sąd nie zakwestionował, my orzekniemy, że to był na pewno Jastrzębiec i pozamiatane. Tymczasem znane mi źródła (Krzepela, Malewski, Piekosiński) przypisują Trzaskowskim herb Trzaska. A Trzaska, to dwie głownie miecza i półksiężyc. Piekosiński prezentując Herbarz szlachty witebskiej opisuje herb tak: „xiężyc y dwa miecze końcami z sobą spoione” i ilustruje tarczą na której znajduje się półksiężyc i … dwa krzyże. A tymczasem dziedzice z Trzasek w roku 1502 mówią: Podkowa i Krzyż.
A więc, w sprawie „Podkowy i Krzyża”. Czy nadal po „stosownej analizie tych dokumentów, zarówno ich historycznego kontekstu jak i wymowy”, można założyć, że podówczas w taki właśnie sposób w tamtych okolicach potocznie zwano Bolestę”? Można. Od dnia 4 czerwca roku 1989, kiedy p. Joanna Szczepkowska ogłosiła, że od tego dnia żyjemy w kraju wolnym, każdy może założyć, powiedzieć i napisać co chce. Tylko po co podpierać się nauką?
I jeszcze jeden fragment opinii Badacza Historii z Wikipedii.
Natomiast nie polecałbym sugerować się Korczakiem, który w XIX w. został ad hoc przypisany przez moskalową heroldię dosłownie trzem drohickim Strusom na podstawie uznanych wówczas herbarzy (Paprockiego, Okólskiego), w których wprawdzie wymienia się ów herb dla rodziny Strusów, ale tej z ruskiego etnicznie Podola. Zatem jest zupełnie nieprawdopodobne, aby jakiś Strus – sam z siebie bez ingerencji tzw. heroldii – „odkrył” Korczaka, chyba że żywiłby przekonanie o własnym pochodzeniu od Strusów podolskich, co brzmi równie nieprawdopodobnie, bo z pewnością nigdy o nich nie słyszał zaszyty w swoim zaścianku.
Dziękuje za słuszną radę niesugerowania się Korczakiem. Jest faktem niezaprzeczalnym, że dwaj bracia Strusowie ze Strus i ich kuzyn z ziemi łomżyńskiej w połowie XIX wieku otrzymali dokumenty potwierdzające szlachectwo z przypisanym herbem Korczak. Tylko, że z tego faktu dla heraldyki średniowiecznych Strusów nic nie wynika, bowiem nie spotkałem się z twierdzeniem któregokolwiek ze Strusów, że herbem średniowiecznych Strusów był Korczak. Jeśli współcześni potomkowie wylegitymowanych w połowie XIX wieku chcą się cieszyć Legitymacją Heroldii, legalnym przecież dokumentem – ich prawo do wyboru jednego z niepoświadczonych historycznie herbów, tj. Korczaka lub Jastrzębca.
Jeśli inna gałąź chce się cieszyć Jastrzębcem „nadanym” na początku XXI wieku – niech się cieszy. Tylko przy tej okazji nie zakłamujmy historii średniowiecza wykoncypowanym w roku 2014 twierdzeniem, że podlascy Strusowie są herbu Jastrzębiec, tak jak zostało to uczynione w monografii Strusów (Wiraszka 2014). Przykład Rzewuskich pokazuje ile warte jest twierdzenie Podkowa i Krzyż = Jastrzębiec,
Jeśli znajdzie się poświadczenie herbu (np. Bolesty, Lubicza, Jastrzębca), poszczególne gałęzie pewnie uznają go za herb oryginalny. Wątpię czy ktoś będzie chciał polemizować z faktami. Tylko niech się znajdzie dokument, bowiem na razie sposób „nadania” Strusom Jastrzębca przypomina metody „interesu heroldyjnego” z połowy XIX wieku. Zasadnicza różnica polega na tym, że wtedy trzeba było się spieszyć z wylegitymowaniem aby uciec spod ukazu carskiego o deklasacji szlachty z roku 1836.
O tym, czy dziewiętnastowieczni Strusowie słyszeli coś o podolskich, tego nie wiem. Jeśli zaś idzie o zaszycie się w zaścianku, to warto wspomnieć, że w tamtym czasie burgrabią drohickim był Strus ze Strus, Inny był majorem wojsk rosyjskich. Do czasu Heroldii było pięciu księży pochodzących ze Strus, o których piszę w innym miejscu. Również Strusowie jeździli na warszawską Wolę, króla obierać. I Samuel Kotłubaj z Upity chyba nie w Strusach Michałowi o. Macieja szlachectwo naganiał. A jeszcze Strusowie z Tarnowa – stryj z bratankiem, od których prawdopodobnie nazwa tarnowskiej Strusiny pochodzi. Jednak ktoś tam nos wystawiał poza Strusy.
W sprawach heraldycznych przodkowie grają z nami w kotka i myszkę. Na razie ujawnili „Podkowę i Krzyż”. Gotów jestem postawić srebrną jednodolarówkę przeciw pestce od dyni, że przodkowie gotowi są przedstawić się nam nazwą herbu. Tylko, że ta informacja znajduje się prawdopodobnie w Mińsku Białoruskim. Tam znajduje się 80% kart Ksiąg Drohickich, które przetrwały do naszych czasów (zasoby AGAD to 19% skatalogowanych ksiąg). Obecnie do zasobów mińskich nie mamy dostępu, przynajmniej poprzez ogólnie dostępne zasoby archiwalne.
Dlatego w sprawie ustalenia herbu Strusów w XVI wieku cierpliwie poczekajmy. Przyjmijmy, że na dzisiaj herbem Strusów jest „Krzyż i Podkowa”, a kiedy przyjdzie pora – do archiwum marsz. Jeśli już nie my, to nasi potomni. Kiedy obecna kwerenda Strusów licząca ok. 700 pozycji powiększy się kilkakrotnie, to herb prawdopodobnie się ukaże. Zebranie tej kwerendy i odtworzenie rodziny do XVIII wieku będzie pożyteczniejsze od obecnych probabilistycznych teorii okraszonych heraldycznym żargonem: blazonowanie, krzyż zaćwieczony lub nie, podkowa hacelami do góry lub w dół…
Poniżej, tradycyjnie, dokumenty źródłowe ze Zbioru Glogera:






6 komentarzy
Proszę sobie moimi wypowiedziami gęby nie wycierać; nigdzie i nigdy nie twierdziłem, że Podkowa y Krzyż to bezwzględnie Jastrzębiec. Opiniowałem jedynie, iż na podstawie dokumentów związanych z różnorakim nazewnictwem herbów w przypadkach odnotowanych w stosunku do wielu rodów, również i Strusów, MOZNA ZAŁOŻYĆ, bądź WNIOSKOWAĆ (tudzież PRZYJĄĆ), że z dużym prawdopodobieństwem wspomnianym mianem określano Bolestę, a zatem nie wydawałem żadnego „heraldycznego orzeczenia”, co przypisuje mi się w powyższym tekście. Radzę na przyszłość wszelakie wypowiedzi czytać ze zrozumieniem i odwrotnie: rozumieć to co się czyta, w przeciwnym razie – nie wchodząc już w jakiekolwiek zbędne dyskusje – przyjdzie mi sądzić, że mam do czynienia z osobą dotkniętą jakimś rodzajem demencji czy wprost afazji sensorycznej, albo – nie wiem co gorsze – posługującą się manipulacją.
Podpisano: Bogdan Strus herbu Podkowa y Krzyż (w MOIM mniemaniu Jastrzębiec).
Dziękuję za komentarz za komentarz z IP: 89.72.236.160.
Ja też się cieszę, że prostujemy zamieszanie heraldyczne jakie wprowadziło Przedsiębiorstwo Budowlane Konstantego Strusa swoim wydawnictwem/monografią Strusów z roku 2014. Zachowując szacunek dla ogromu pracy jaką wykonał autor, p. Wiraszka, przy gromadzeniu materiału do tej pracy.
Cieszę się, że Autor komentarza wycofał się z przypisania Strusom średniowiecznym niepoświadczonego herbu Jastrzębiec w Wikipedii. Być może kiedyś dotrzemy do dokumentu poświadczającego Jastrzębca. Na razie szukajmy go.
Złośliwości nie odwzajemniam – szkoda na to życia. Panu Bogdanowi proponuję opracowanie jakiegoś materiału z dokumentów zgromadzonych w zakładce bloga: Źródła. Może przetłumaczenie z łaciny części materiałów? Może dotarcie do dokumentu protestu wobec nagany Michała Jana syna +Macieja wnuka Bartłomieja Strusa z roku 1679 (strona 672v z księgi 169, fondu 1715 w Archiwum Mińskim). Być może tam będą dane heraldyczne?
Wikipedia nie jest skarbnicą żadnej wiedzy, można tu wypisywać przeróżne kocopały, byle tylko wsparte jakimiś – choćby nierzetelnymi – źródłami. Notatkę na Wiki sporządził mój stryjeczny brat, który oparł się właśnie na pracy Jaszczołta i Wiraszki, ale po wpisach kwestionujących na forum dyskusyjnym tezy tam zawarte oraz konsultacji ze mną, dokonał stosownej kosmetyki w swojej notce. Wiekszość dokumentów z zakładki już przejrzałem, ale nie ma tam niczego szczególnego, co mogłoby naprowadzić na właściwy trop w wiadomej kwestii.
B. Strus
Odnośnie zakończenia tego „wywodu”: „…i cóż ci tu radzić mój Boże…” rzekł był pleban do Antka Boryny wiedząc, że chłop i tak niczego nie zrozumie. Trudno dyskutować z dyletantami.
Komentarz z IP: 89.72.236.160
Les chiens aboient (et) la caravane passe.
Jeszczem większych głupot w kwestii heraldyki tu nie czytał. Weź się waść za to co wychodzi ci najlepiej, czyli – jak sądzę po obfitych zbiorach źródłowych – za grzebanie w starych papierzyskach, a ich interpretację i komentarze ostaw specjalistom.