Pierwsze współczesne skojarzenie ze słowem “granica” przywodzi na myśl obraz jak ten powyżej. Ten wpis będzie dotyczył jednak zupełnie innej granicy. W dodatku sprzed sześciuset lat.
W pierwszej połowie XV wieku osada Strusy znajdowała się pomiędzy dwoma dużymi obszarami ziem: tzw. nadaniami mordzkim i krynickim. Oba te obszary były nadaniami książęcymi. Nadanie mordzkie, obejmujące ziemie od Mórd po Czepielin i Hołublę, otrzymał w 1434 roku od księcia Zygmunta Kiejstutowicza (następcy Witolda) właściciel dóbr korczewskich – Prethor (Prejtor II). Dobra krynickie, obejmujące tereny obecnych wsi: od Borek Siedleckich, Krześlina i Brzozowa po Wyszomierz i Uziębły, otrzymał Jan z Łysowa k. Łosic prawdopodobnie również od księcia Zygmunta.
Obecna powierzchnia wsi Strusy to około 530 hektarów i nie mamy jakichkolwiek przesłanek, by uważać, że wielkość Strus zmieniała się w przeszłości. Stałość granic wynika przede wszystkim z faktu, że ziemie Strus już od XV wieku były dzielone pomiędzy pojedynczych właścicieli wywodzących się ze szlachty zagrodowej i nie mamy informacji o zmianach własnościowych skutkujących przesuwaniem granic wsi, tak jak w dobrach feudalnych lub królewszczyznach. Brak w księgach ziemskich zapisów korygujących prawa własności po kolejnych pomiarach zarządzanych w wiekach XVI-XVII również pośrednio potwierdza niezmienność granic wsi.
Można zatem przyjąć, że obecna powierzchnia odpowiada nadaniu 10 włók ziem uprawnych. Choć w literaturze nie spotkałem jednoznacznego określenia co oznacza “wielkość nadania”, to jednak pojedyncze opinie skłaniają się do tego, że wymieniana wielkość odnosi się do ziemi uprawnej. Oznaczałoby, że nadanie 10-włókowe oznacza taką powierzchnię, z której po odjęciu mokradeł, lasu i łąk pozostanie 10 włók pola. Taka sytuacja mogła mieć miejsce w Strusach, bowiem jeszcze na początku XX wieku łąki, lasy i pola stanowiły podobne powierzchnie. Wielkość ta wskazuje na nadanie dokonane przez księcia Witolda, który nadawał pojedyńcze wsie w odróżnieniu od księcia mazowieckiego Janusza I i księcia litewskiego Zygmunta Kiejstutowicza, których nadania były często kilku wioskowe. Choć pierwsze znane nadanie Witolda w ziemi drohickiej pochodzi z 1405 roku. (Czaple), to jednak większość miała miejsce po unii horodelskiej (1413).
Niezmienne przez sześć stuleci granice wsi w większości wyznaczają cieki wodne. To granica naturalna oddzielająca Strusy od Uziąb, Rzeszotkowa i Nakor na północy, Brzozowa na zachodzie i Krześlina na południowym zachodzie. W tych wsiach (z wyjątkiem Uziąb) w wiekach XV-XVI siedzieli kmiecie wyznania prawosławnego pochodzący z Rusi Halickiej. Natomiast granica z Czepielinem od południa i wschodu przebiega w lesie.
Na współczesny podkład mapy zostały naniesione nazwy poszczególnych pól. Nazwy te zostały zinwentaryzowane podczas scalenia gruntów w 1932 i były używane jeszcze w połowie XX wieku. Scaleniu gruntów zostanie poświęcony osobny wpis.
Granica Strus składa się z trzech części:
- Naturalna – ciek wodny odgraniczający od Uziąb, Rzeszotkowa, Nakor i Brzozowa.
- Naturalna – ciek wodny odgraniczający od Krześlina i częściowo od Brzozowa
- Granica sztuczna odgraniczająca od Czepielina (aż do granicy z Uziębłami) stanowiąca łuk okręgu o promieniu ok. 1400 m, a dokładniej ciąg odcinków prostych, każdy o długości będącej wielokrotnością jednego stajania. „Srodek” tego łukui znajduje się na górce na „polu Malęckim”.
Dla zilustrowania opisu została wykonana mapa na podkładzie z serwisu Geonode www.atlasfontium.pl z odwzorowaniem współczesnych granic wsi z portalu www.geoportal.gov.pl. Dodatkowo zostały naniesione nazwy poszczególnych pól według inwentaryzacji przeprowadzonej w 1932 roku przez mierniczego przysięgłego K. Trautsolta na potrzeby scalenia gruntów wsi Strusy, o którym traktował będzie jeden z kolejnych wpisów.
W dalszym ciągu tekstu odwoływać się będziemy do pojęć używanych we wpisie: Sippamus Granicies alias Kopcones.
Kopca granicznego głównego (angułu) należy spodziewać się w miejscu, gdzie obecnie schodzą się granice Strus, Czepielina i Krześlina, na południe od Strus. Poczynając od tego kopca, obchód graniczny przesuwał się w kierunku wschodnim, odmierzając kolejne stajanie i odchylając kolejne odcinki linii granicznej w lewo. Ilustrują to dwie mapki przedstawiające współczesny przebieg granicy wsi.
Pierwsza mapka pokazuje odwzorowanie współczesnej granicy odcinkami linii prostych będących wielokrotnością jednego stajania (staje staropolskie = 134 m.). Są to odcinki w przybliżeniu równe: 5, 2, 3, 3, 3, 3, 4 staje. Łączna długość długość 23 stajań to 3082 m. Druga mapka z geoportalu powiatu siedleckiego daje nam obecną długość granicy równą 3134 m. Różnica ok. 50m – 1,5%. Szacunek dla podkomorzego, który granicę wyznaczał w lesie mając do dyspozycji słońce, dym z ogniska na górce pola Malęckiego i podstawową wiedzę o geometrii. Pojęcie o geometrii tamtych czasów daje nam podręcznik wydany 150 lat po wyznaczaniu granic Strus: „Geometria to jest miernicka nauka po Polsku krótko napisana” imć pana Stanisława Grzebskiego (Grzepski, Stanisław (1524-1570, 1566).
Notabene: Grzebskiego uznawano za jednego z najwybitniejszych Polaków tamtych czasów, obok Mikołaja Kopernika, Marcina z Olkusza, który przygotował dla papieża Leona X reformę kalendarza juliańskiego; dra Józefa Strusia, który jednego dnia w Padwie sprzedał 800 egzemplarzy swego dzieła o pulsie: „Sphygmicae artis…”; Szymona Syreńskiego – botanika, którego systematykę roślin w sto lat po Syreńskim opublikował Linneusz przechodząc do historii; chemika Michała Sędziwoja z Sącza, wreszcie Anzelma Gostomskiego, którego wykład o urządzeniu gospodarstwa „Gospodarstwo, czyli dozór domowy” i dziś może być jeszcze dziś podręcznikiem rolniczym. Przywołuję te postaci, dedykując wiedzę o nich tym którzy wstydzą się być Polakami; tym dla których polskość to nienormalność.
Wróćmy do wyznaczania granicy. Podkomorzy posuwając się powinien był z każdym odcinkiem odchylać się w lewo ku środkowi okręgu. Różnie to wychodziło – jak pokazuje mapka.
Od tego miejsca początkowego granicę trzeba było wyznaczyć w lesie. Na górce na polu Malęckim w odległości 10,5 stajania od angułu rozpalono duże ognisko z mokrymi gałęziami dającymi dużo dymu. Następnie kierując się na wschód z kolejnym odchyleniem w lewo o około 5,5 stopnia na każde jedno stajanie (134 m) długości granicy. Czyli po przejściu prostego odcinka o długości np 4 stajań należało kolejny odchylić w lewo o 4*5,5=22 stopnie. Obecnie każdy maturzysta bez kalkulatora jest w stanie policzyć, że odchylenie to powinno być równe 22 łokciom na jedno stajanie granicy. A podkomorzy 600 lat temu to wiedział bez matury. W ten sposób posuwano się w lesie robiąc krzyżowe naciosy na kolejnych drzewach co ok. ½ – 1 stajania, aż ujazd dotarł do Strumienia na północ od Strus.
W końcu obchód graniczny dotarł do strumienia na północ od Strus. Następnie granica została wytyczona w kierunku zachodnim wzdłuż strumienia, który brał początek „u Zdroju” i płynął „do Nartu”. Po przecięciu późniejszej drogi Strusy-Hołubla (niegdyś drogi z Siedlec do Drohiczyna – patrz wpis “Strusy na starych mapach”), po około 350 m od drogi, od granicy odchodzi obecnie w lewo rów. Został on przekopany później dla osuszenia łąki. W czasie ujazdu ciek wodny płynął tak jak przebiega obecna granica (widać to na mapach terenowych w GoogleMaps) i dochodził do rzeczki płynącej od Hołubli i Czarnot (obecna nazwa – Kanał Tarkowski).
Dalej granica biegła wzdłuż rzeczki na zachód. W odległości około 1,5 km od angułu skręcała na południe, jest tam łąka zwana „na Rzece”. W tym miejscu były moczary. Przed melioracją tych terenów wykonaną w roku 1958 zdarzało się , że gdy po sianokosach przychodziły deszcze (Gdy gospodarz łąkę kosi, byle baba deszcz uprosi), to siano zebrane w wały lub kopki przepływało między sąsiadami. W tym rejonie wyznaczenie granicy było trudniejsze. Prawdopodobnie w błoto wbijano pale. Niedokładnie wyznaczona granica była przyczyną ponownego rozgraniczania, które w przeprowadził podkomorzy drohicki Jan z Kamianki. Na to rozgraniczenie wszystkie dzieci Jakuba ze Strus złożyły w 1525 roku zażalenie w drohickim Sądzie Ziemskim. Ponieważ sąd nie kwapił się z rozpoznaniem, żaliły się ponownie w następnym roku. Sprawę o rozgraniczenie z posiadłościami Czambora w Rzeszotkowie mieli również dziedzice z Uziąb. We wpisie Granicze między Koroną a Wielkim Księstwem Litewskim znajdziemy kilka miejsc, gdzie rozlewiska Liwca były przyczyną swarów sąsiedzkich.
Przez kolejne 500 m rzeczka płynęła na południe do połączenia ze strumieniem, który dopływał z lewej strony. Tu („Rudawka”) granica skręcała w lewo i biegła dalej do „Gajku” na południowy wschód pod prąd tego strumienia na granicy obecnego lasu i łąk, które potem nazwano „Ławkami”. Tam strumyk skręcał na południe, aby po 1650 m zaniknąć na wysokości obecnej drogi Siedlce-Paprotnia. Ujazd i zakończył się tam gdzie się zaczął: na angule, kopcu na obecnym zejściu się granic Strus, Czepielina i Krześlina.
Po zakończonym ujeździe woźny wygłosił proklamację wyznaczenia granicy, osadnicy złożyli przysięgę, że będą szanować znaki graniczne i nie wychodzić poza nie i mogli wreszcie poczuć się na swoim. Podkomorzy z woźnym pojechali do Drohiczyna, aby podyktować notariuszowi wpis do księgi sądowej o dokonanym ujeździe. Szkoda, że ten wpis nie zachował się do naszych czasów. Tak, czy inaczej – ujazd, który wytyczył tę granicę mógł odbywać się tylko na „surowym korzeniu”. Granice Strus, wypukłe na odcinku wyznaczanym sztucznie były pierwszymi granicami wytyczonymi na tej ziemi. Nadanie Strus miało miejsce przed nadaniami sąsiednimi, które dostosowywały się do istniejących już granic Strus.
Otwarte pozostaje natomiast pytanie: co skłoniło Wita do osiedlenia się właśnie tutaj, a nie bliżej Kożuchowa? Być może mógł osiedlić się po sąsiedzku z Czarnotami lub Nasiłowem? Uprzedzając ewentualne komentarze dodam, że ostatnie akapity dotyczące. wyznaczenia granicy z Czepielinem są moją hipotezą, bowiem nie zachowały się ani kopce graniczne ani dokumenty potwierdzające przebieg granicy.